Zimowa opowieść pojawia się w Polsce ze sporym poślizgiem. W Stanach Zjednoczonych została wydana w 1983 roku i obecnie posiada już status powieści kultowej. Pierwsze polskie wydanie zawdzięczamy zapewne filmowi, który powstał na jej podstawie, niezależnie jednak od przyczyn, jest się z czego cieszyć.
Książkę Marka Helprina określa się zwykle jako
realizm magiczny lub urban fantasy. Z całą pewnością nie jest to romans, choć
tematu miłości w powieście jest sporo i mówi się o niej w dość górnolotny
sposób. Fabuła rozgałęzia się stopniowo na coraz drobniejsze elementy, na scenę
wchodzą kolejni bohaterowie z własnymi historiami, mnożą się wątki i niezwykłe
zdarzenia. Wszystkie te linie ponownie połączą się dopiero na końcu, by ujawnić
porządek wydarzeń, w którym każde zdarzenie i każdy bohater ma do odegrania
swoją rolę.
Głównym bohaterem jest tu jednak Miasto. To nawet
nie Nowy Jork, ale wzorowana na nim swego rodzaju zmityzowana przestrzeń, panorama,
oglądana jakby we śnie, spod półprzymkniętych powiek, kiedy nieostre kształty
zyskują nowe znaczenie, a to, co niezwykłe, staje się możliwe i akceptowalne. Miasto,
który żyje, oddycha, przepoczwarza się, które zachwyca swoim pięknem i przeraża
swoim ogromem. Miasto-maszyna, którego mieszkańcy są trybikami w monumentalnej
historii, obejmującej ponad sto lat, mówiącej o przeszłości, teraźniejszości i
niesamowitej przyszłości. Wreszcie, miasto, w którym czas to zastyga, to znów
pędzi do przodu, pojawia się i znika, zawraca, by pożreć swój własny ogon.
Mijają lata, ale z punktu widzenia powieści istnieje tylko zima, jakby nie
istniało nic poza jej lodowym uściskiem. Ludzie żyją całe stulecia, znikają we
mgle, by powrócić po dziesiątkach lat i działają napędzani tajemniczą siłą,
która rządzi wszystkimi wydarzeniami.
Zimowa
opowieść znuży miłośników realizmu. Korowód baśniowych
wydarzeń i niesamowitości dla jednych będzie urzekający, dla innych stanie się
irytującym dodatkiem do pięknie naszkicowanej panoramy Nowego Jorku. Jeśli
jednak zaakceptuje się, że powieści tej bliżej raczej do wspomnianej wcześniej
urban fantasy niż powieści obyczajowej z baśniowymi elementami czy romansu,
wówczas okaże się, że jest to książka świetna. Doskonale napisana, okraszona
plastycznymi opisami, przepełniona niezwykłą wyobraźnią historia o stworzeniu miasta
idealnego, miasta sprawiedliwości.
Recenzja powstała dla portalu Xięgarnia.pl do którego odwiedzenia serdecznie zapraszam!
Recenzja powstała dla portalu Xięgarnia.pl do którego odwiedzenia serdecznie zapraszam!
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz