
Na pewnym portalu muzycznym przy ocenie 6/10 widnieje określenie „solidny chleb razowy”. Czyli: lepszy niż przeciętny, sprawnie wykonany, ale cóż, frykasy to to nie są. I taki właśnie jest Obłęd: porządnie skrojona zagadka, przyprawiona odrobiną brutalizmu, dobrze prowadzona fabuła, ciekawy pomysł na opowiedzenie historii. Frykasów brak.
Obłęd to przede wszystkim książka frustrująca. Po pierwsze, powieść
duetu Erilsson/Sunquist to pierwsza część trylogii i, tu posłużę się
terminologią serialową, nie jest to historia proceduralna, więc na ostateczne rozwiązanie
zagadki nie mamy co liczyć aż do końca ostatniego tomu. W dodatku , I tom kończy
się w momencie istotnego zwrotu akcji, co w obliczu ceny i okresu, jaki trzeba czekać na
wydanie kolejnych części jest wysoce irytujące. Wreszcie, denerwuje najważniejszy
bodaj bohater powieści kryminalnej, czyli detektyw. Tutaj mamy panią detektyw,
co oczywiście zasługuje na pochwałę, kobiety nadal wyjątkowo rzadko są bohaterkami
kryminałów, chyba że jako dodatek do mężczyzny (vide sierżant Siobhan Clarke z cyklu o
inspektorze Rebusie czy urocza asystentka detektywa Cormorana Strike’a w Wołaniu kukułki). Problem w tym, że Jeanette Kihlberg, choć twórcy bardzo
starają się dodać tej postaci głębi, dopisując jej kłopoty małżeńskie i trudne
relacje z synem, jest po prostu nijaka. To bohaterka bez charakteru, bardzo
przeciętna, której właściwie ciężko jest kibicować. Być może zyska nieco
charyzmy w kolejnych tomach w związku ze wspomnianym wcześniej zwrotem akcji,
ale póki co jest najsłabszym ogniwem powieści.
Autorzy ciekawie podeszli do kwestii zbrodniarza i choć
bardzo szybko można się domyślić, kto nim jest (fabularnie też zresztą
tożsamość nie pozostaje tajemnicą specjalnie długo, zwłaszcza biorąc pod uwagę,
że czekają nas dwa kolejne tomy tej historii), to nie umniejsza to przyjemności
z poznawania psychiki mordercy. Krótkie rozdziały napędzają bardzo filmową,
sprawnie prowadzą akcję. Czyli: czyta się dobrze, ale do pierwszej dziesiątki
najlepszych kryminałów droga jest daleka i wyboista.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz