
Październik to dla czytelników trudny czas. Powakacyjny wysyp nowości, Nobel, Booker, Angelus, a dla tych, którym jest pod drodze do Krakowa, Conrad Festival i Targi Książki. Trudno za tym wszystkim nadążyć, a stos książek do przeczytania staje się niepokojąco wysoki.
Tegoroczny Nobel to dla mnie, muszę przyznać, zagadka. Za
chwilę księgarnie zaleje pewnie fala dodruków i nowych tłumaczeń, ale jako że
zwykle z literaturą francuską jestem raczej na bakier, chyba chwilowo odpuszczę
bliższe spotkanie z panem Modiano.
Booker dla Richarda Flanagana to zagadka nieco mniejsza i
niecierpliwie czekam na polskie wydanie nagrodzonej książki. A ogłoszenie
nagrody zbiegło się w czasie z datą premiery Wszystko, co lśni, zeszłorocznej
laureatki. Na portalu Xięgarnia.pl pojawił się jakiś czas temu mój artykuł na
temat książki Eleanor Catton, dość obszerny, ale taka książka wymaga tekstów
stosownej długości. Polecam się, książkę także, to jedna z lepszych rzeczy
ostatnich lat. Artykuł znajdziecie tutaj, oraz klikając w logo poniżej.
Wczoraj rozpoczął się Festiwal Conrada i, trzeba przyznać,
rozpoczął się z przytupem od spotkania z jednym z najwybitniejszych światowych
prozaików, laureatem Bookera, Johnem Banvillem. Oczekujcie relacji, w której
między innymi: dlaczego John Banville nie jest fanem Jane Austen, dlaczego
irlandzka proza tak silnie związana jest z poezją i jak Irlandczyk odbiera
język angielski.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz